A jednak! W tym roku będzie jeszcze jeden Sim Update
Jak się okazało, Sim Update 15 nie będzie ostatnią tego typu aktualizacją Microsoft Flight Simulatora 2020 w tym roku. Twórcy MSFS-a uznali, że konieczne jest wprowadzenie poprawek kilku problemów.
Jak twórcy przyznali podczas środowego live’a deweloperskiego, konieczne są dalsze prace nad stabilnością symulatora na konsolach Xbox, na których nie udało się wyeliminować problemów z gasnącą podczas lotu awioniką. Błąd ten spowodowany jest niewystarczającą ilością pamięci na konsolach.
W porównaniu do Xboxów komputery PC oprócz fizycznej pamięci operacyjnej mają też dostęp do tej wirtualnej wydzielanej przez system na dysku. Dzięki temu rozwiązaniu, w sytuacji gdy jakaś aplikacja chce wykorzystać więcej RAM-u niż jest dostępne, wtedy w uproszczeniu operacja jest przerzucana do pamięci wirtualnej. Na konsolach ilość pamięci operacyjnej jest ustalona „na sztywno” i w przypadku, gdy zostanie ona przepełniona – symulator zalicza crasha w postaci wyłączającej się awioniki. Problem jest szczególnie widoczny w maszynach wyposażonych w tzw. glass cockpity, które wykorzystują około 1 GB RAM-u. Jedynym sposobem na poprawę sytuacji na Xboxach jest odpowiednie zbalansowanie wyglądu symulatora, tak aby wykorzystywał mniej pamięci.
Ponadto w najnowszej wersji MSFS-a wykryto też błąd ze strefami czasowymi, który również ma być poprawiony w dodatkowej tegorocznej aktualizacji.
Przy okazji twórcy stwierdzili, że mimo wszystko Sim Update 15 jest dotychczasowo najbardziej stabilną aktualizacją w historii MSFS-a 2020.
Fot. MSFSofficial/Twitch