Czy nowy A320neo od iniBuilds ma sens? Tak, ale…

Autor:

Jedną z ciekawszych informacji, które pojawiły się podczas ubiegłotygodniowego live’a deweloperów Microsoft Flight Simulatora, jest to, że iniBuilds na zlecenie Microsoftu pracuje nad Airbusem A320neo. W sytuacji, gdy na rynku mamy już cztery 320-tki, wypada zastanowić się, czy taka decyzja ma sens.

Przypomnijmy, że Airbus A320neo jest jednym z defaultowych samolotów, które użytkownicy dostają niejako w zestawie z symulatorem. Jest to maszyna mocno uproszczona, można powiedzieć wręcz, że słabo wykonana. Generalnie w środowisku przyjęło się, aby nowym użytkownikom odradzać rozpoczynanie przygody z airlinerami od tego samolotu.

Poza defaultowym samolotem mamy oczywiście wersję wydaną przez FlyByWire. To projekt w pełni darmowy, dobrze wykonany i stale rozwijany. Obecnie jego największą bolączką jest brak możliwości wykonywania automatycznych podejść RNP. Niestety, samolot od FBW jest niedostępny na konsolach i nic nie wskazuje na to, aby miało się to kiedykolwiek zmienić (przynajmniej w kontekście MSFS 2020).

Wirtualni piloci korzystający z MSFS-a mogą również sięgnąć po dwa A320 w wersji ceo. To oczywiście Airbus od Fenixa – jeden z najlepiej wykonanych samolotów do tego symulatora, z niemalże kompletnie działającymi systemami i bardzo dobrym modelem lotu. Niestety, podobnie jak w przypadku FBW konsolowcy nie mają również dostępu do produktu Fenixa. Drugą maszyną dokładnie tego typu jest Airbus wydany przez Latin VFR. W wersji podstawowej, tj. takiej, która została wydana przez dewelopera, nie jest to samolot dobry. Jego dużą zaletą jest to, że jest on dostępny na konsoli i jest to produkt lepszy od defaultowego Airbusa. Pecetowcy mają pod tym kątem znacznie lepiej, ponieważ z internetu można pobrać modyfikację tego A320 wydaną przez Horizon Simulations. Mod ten sprawia, że samolot staje się produktem na poziomie zbliżonym do FBW.

I tu zbliżamy się do odpowiedzi na pytanie z tytułu tego artykułu. W sytuacji, gdy mamy obecnie dostępne aż cztery Airbusy A320, wydawałoby się, że biznesowo stworzenie kolejnego jest średnio mądre. Jak mawia Radek Kotarski: nic bardziej mylnego.

Co prawda, szef Microsoft Flight Simulatora 2020 Jörg Neumann nie przekazał szczegółów na temat tego, czy nowy A320 od iniBuilds będzie płatny, czy też darmowy. Wiemy jedynie, że nie zastąpi on dotychczasowego defaultowego Airbusa, a będzie istniał niejako obok. Chodzić ma głównie o szacunek dla pracy ludzi, którzy tworzyli wspomnianą domyślną maszynę. Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule, trzeba powiedzieć, że nowy Airbus A320neo od iniBuilds może mieć sens, o ile… trafi do symulatora bezpłatnie.

Z całą pewnością Microsoft ma świadomość, jaką popularnością wśród konsolowców cieszy się Airbus A310, za którego odpowiedzialne jest przecież również iniBuilds. Użytkownicy Xboxa nie mając zbyt wielkiego wyboru (chociaż jest on już obecnie i tak dużo większy niż przed implementacją WASM) bardzo często sięgają właśnie po dość oldschoolowego A310 (a obecnie również po nieźle wykonanego poprawionego Boeinga 747-8), olewając niemalże całkowicie nowocześniejszą maszynę. I być może Microsoft będzie chciał to zmienić, wypuszczając A320 w podobnej formie, jak zrobił to ze starszym „kuzynem” tej maszyny. Jeśli się to potwierdzi, może się okazać, że wydanie nowego samolotu (mam nadzieję, że podobnie przyzwoitego jak wspomniana A310tka) będziemy mogli zawdzięczać właśnie xboxowcom.

Niewykluczone też, że iniBuilds zaczęło prace nad Airbusem A320 jeszcze zanim ogłoszono projekt Fenixa. Oznaczałoby to, że obecnie mają okazję na dokończenie rozpoczętego produktu i sprzedanie go Microsoftowi.

A Wy co na ten temat sądzicie? Dajcie znać w komentarzach!

Fot. FlyByWire Simulations/Facebook


Zostań naszym Patronem:

Kategorie artykułu: Felietony · Microsoft Flight Simulator
Udostępnień