SayIntentions.ai czy BeyondATC? Co wybrać? [czerwiec 2024]

Dzięki uprzejmości twórców SayIntentions.ai od jakiegoś czasu mamy okazję testować dwie aplikacje symulujące kontrolę ruchu lotniczego. Chodzi oczywiście o SayIntentions.ai oraz BeyondATC. Na jednej i drugiej aplikacji mamy już trochę godzin wylatanych, więc przyszedł czas na kilka słów porównania.

Na początku trzeba zaznaczyć, że obie aplikacje są w chwili pisania tego tekstu w fazie early accessu, a ich funkcjonalność dynamicznie się zmienia. Błędy są poprawiane, a i nowe funkcjonalności dodawane. Może się więc zdarzyć, że pewne rzeczy w niniejszym artykule szybko się zdezaktualizują. Zapraszamy więc do regularnego odwiedzania portalu Wirtualne Lotnictwo – wtedy żadne istotne newsy Was nie ominą.

Wracając do meritum, najpierw należy sobie powiedzieć, co obie aplikacje oferują. Oba programy bazują na sztucznej inteligencji – chociaż w różnym zakresie. BeyondATC wykorzystuje AI głównie do generowania realistycznie brzmiących głosów (darmowych i premium), natomiast SayIntentions.ai działa na bazie modelu językowego ChatGPT 4o. Korzystając z BeyondATC ma się wrażenie, że przedpremierowe zapowiedzi i rzeczywistość nieco się rozminęły. Aplikacja ta utarła się w świadomości zainteresowanych jako program, w którym kontrola lotów miała być w pełni napędzana przez AI. Niestety BATC wydaje się być znacznie bardziej oskryptowane niż SayIntentions i jej działanie zdaje się być oparte bardziej o wychwytywanie wypowiadanych przez użytkownika słów kluczowych niż o próbę całościowego zrozumienia wypowiedzi. Z kolei SayIntentions.ai od samego początku chwaliło się, że nie działa jakby po z góry wytyczonych torach i użytkownik ma możliwość wypowiedzi własnymi słowami (niekoniecznie zgodnych z przyjętymi schematami komunikacji), ale też może zapytać kontrolę o różnego rodzaju innego kwestie – takich jak pogoda na trasie, warunki na lotnisku docelowym, czy też o zmianę kierunku trasy do konkretnego punktu.

BeyondATC na ten moment obsługuje wyłącznie loty IFR. Z kolei SayIntentions.ai od samego początku bazował na amerykańskim VFR-ze, a dopiero później aplikacja stopniowo zaczęła obsługiwać procedury IFR, nie tylko w Ameryce, ale również w pozostałych częściach świata. Te są cały czas rozwijane i stopniowo twórcy uwzględniają specyficzny charakter danego regionu. Póki co nie zawsze to jeszcze działa, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej – najwięcej problemów przysparzają twórcom procedury podejść, ale też choćby przypisywanie konkretnych dróg startowych uwzględniając aktualną pogodę i obowiązujące na danym lotnisku lokalne zasady. Jeśli chodzi o same procedury SID i STAR, to obie aplikacje zazwyczaj opierają się na trasie wygenerowanej przez Simbriefa. W SI.ai może się jednak zdarzyć, że w przypadku zmiany pogody sztuczna inteligencja sama dobierze odpowiedni kierunek pasa i procedurę podejścia do lotniska. Obie aplikacje zazwyczaj trzymają się tras procedur, jednak w przypadku SI.ai możliwe jest poproszenie o skrót na konkretny punkt. Natomiast w sytuacji, gdy samolot jest zbyt wysoko, bez problemu dostaje się wektory – niestety, dotyczy to też lotnisk proceduralnych, nieobjętych radarem.

Jak już jesteśmy przy lotniskach, to warto też się przyjrzeć kwestii lotnisk w kontekście obu aplikacji. BeyondATC wykorzystuje dane (dotyczące parkingów, bramek, dróg kołowania i startowych) zawarte w sceneriach. To oznacza, że BATC potrafi „zgubić się” na gorzej wykonanych lotniskach – i to niekoniecznie tych darmowych, ale również na płatnych. Bardziej szczegółowe dane operacyjne kolejnych portów lotniczych są na bieżąco poprawiane przez twórców, a poprawki publikowane w ramach aktualizacji aplikacji. Z kolei ekipa SayIntentions.ai podeszła do tego tematu bardziej kompleksowo i zawiązała współpracę z Navigraphem, oferując integrację z aplikacją Navigraph Charts. Jako, że nie każdy jest subskrybentem wspomnianego programu, konieczne było znalezienie rozwiązania również dla pozostałych przypadków. Tak też powstał Taxi Tuner, czyli narzędzie umożliwiające użytkownikom poprawę danych lotnisk z symulatora, wykorzystywanie poprawek lokalnie, ale też ich upublicznienie (po weryfikacji) innym graczom. I trzeba przyznać, że działa to całkiem nieźle, chociaż samo narzędzie obecnie jest dość toporne i wszyscy czekają na jego aktualizację, która ma wnieść też możliwość edycji miejsc parkingowych na płycie lotniska. Na ten moment tylko BATC kieruje pilotów na konkretnie wyznaczone stanowiska, jak również wyznacza choćby kierunek wypychania. W przypadku SI.ai obie te funkcjonalności nie są jeszcze zaimplementowane.

Kolejną kwestią porównawczą będzie rozpoznawanie mowy oraz jakość generowanych głosów. Naszym zdaniem rozpoznawanie mowy lepiej działa w SayIntentions.ai, chociaż może nie jest to zasługą samego rozpoznawania mowy, ale algorytmów, które przekształcają to, co aplikacja od nas usłyszy, na coś co jest zrozumiałe przez model językowy. Widać to w oknie SayIntentions.ai, gdzie najpierw pokazuje się dosłowna transkrypcja wypowiedzi zrozumiana przez komputer (która często zawiera błędy), a następnie poprawiona już wersja pojawia się w zapisie komunikacji z kontrolerem. Porównując oba programy pod tym kątem, wyraźnie widoczne są problemy BeyondATC w rozumieniu przede wszystkim częstotliwości radiowych, ale również znaków wywoławczych (callsignów). Z kolei w SI.ai działa to dobrze, chociaż ta aplikacja wciąż ma problemy ze zrozumieniem np. nazw punktów (nawet literowanych) na drogach lotniczych, też nazw lotnisk. W tych przypadkach trzeba czasem próbować po kilka razy, aby być odpowiednio zrozumianym.

Jeśli chodzi o jakość generowanych głosów, to te premium w BATC są zdecydowanie najlepsze. Faktycznie brzmią one naturalnie, a akcenty są mocno zróżnicowane. W przypadku darmowego pakietu znaków już tak różowo nie jest i zdarzają się poważne błędy, takie jak słynne odczytywanie w polskiej przestrzeni powietrznej liczebnika 11 jako „one one” zamiast „łan łan”. Dużą przewagą SayIntentions.ai jest z kolei to, że komunikację z kontrolą można prowadzić w dziewięciu językach – w tym w języku polskim. Niestety frazeologia w naszym ojczystym języku jest, póki co, nie najlepsza (eufemistycznie mówiąc), a i cały czas występują duże problemy z odpowiednim tłumaczeniem, czy też z kodowaniem polskich znaków diakrytycznych.

Niemniej dzięki tej wielojęzyczności sporo zyskuje coś, co jest tylko w SayIntentions.ai – a mianowicie coś w rodzaju multiplayera. Jako że żadna z tych aplikacji nie ma obecnie zaimplementowanego „injectora” ruchu lotniczego na żywo, to twórcy SI.ai zdecydowali się na to, aby poszczególni użytkownicy mogli usłyszeć siebie nawzajem. Aby dodatkowo wypełnić eter radiowy, przygotowano też tzw. chatter, czyli funkcjonalność, która generuje komunikację radiową przez AI, a także odtwarza nagrane wcześniej wypowiedzi użytkowników aplikacji. W ustawieniach można wybrać, czy taka komunikacja ma się ograniczać tylko do tej jednej częstotliwości, do której jesteśmy podpięci, czy też mieć szerszy zasięg, niekoniecznie związany z rejonem, w którym obecnie się znajdujemy. Ale dzięki wspomnianej już wyżej wielojęzyczności nad Europą można usłyszeć komunikaty m.in. w języku niemieckim, francuskim, czy hiszpańskim. I trzeba przyznać, że „robi to robotę”. Nie można też zapominać, że SI.ai oferuje nie tylko kontrolę ruchu lotniczego, ale można też włączyć tzw. intercom, na którym możemy usłyszeć, czy to naszego drugiego pilota, który może dawać nam choćby wskazówki dotyczące obsługi samolotu, czy to przewodników wycieczki opisujących interesujące lokalizacje w pobliżu.

Na koniec została kwestia wizualna. W przypadku tego typu aplikacji jest to dość mało istotny aspekt, ponieważ osoby bardziej doświadczone i tak będą miały obie aplikacje zminimalizowane i będą bazować wyłącznie na tym, co usłyszą. Jednak dla tych, którzy korzystają z interfejsu wizualnego, trzeba przyznać, że BeyondATC jest zarówno ładniejsze, czytelniejsze, jak i bardziej intuicyjne. Na pochwałę zasługuje to, jak wyświetlane są poszczególne informacje potrzebne do tzw. readbacku. Dzięki odpowiedniej formie ich wyróżnienia łatwo się z nich korzysta. W SayIntentions.ai wszystkie te dane trzeba samemu wychwytywać z usłyszanej/przeczytanej transmisji.

Oczywiście obie aplikacje mają jeszcze sporo błędów i niedociągnięć – takie jak problemy z nieistniejącymi częstotliwościami radiowymi, czy złe nazwy poszczególnych przestrzeni powietrznych. Ale są to szczegóły, które osobom niemającym doświadczenia z VATSIMem przesadnie zabawy nie zepsują. Zanim przejdziemy do odpowiedzi na postawione w tytule pytanie, trzeba jeszcze napisać kilka słów na temat cen. Sama aplikacja Beyond ATC kosztuje 29,99 USD i w tym otrzymujemy „darmowy” pakiet 50 tys. znaków premium, po wyczerpaniu którego można sobie te znaki doładować płacąc odpowiednio 9,99 USD za 250 tys. znaków (co obecnie ma wystarczać na 15-20 lotów) i 29,99 USD za 750 tys. znaków. W przypadku SayIntentions.ai pobranie aplikacji jest darmowe, ale korzystanie z niej jest oparte o model subskrypcyjny. Miesięczny koszt korzystania z SI.ai do 29,99 USD lub 295,99 USD rocznie. Miesięczny koszt korzystania z SI.ai do 19,95 USD lub 195 USD rocznie. Warto też pamiętać, że przy pierwszym uruchomieniu aplikacji można skorzystać z 24-godzinnego okresu próbnego za 1 USD. Ptaszki śpiewają, że już za kilka dni – podczas FlightSim Expo – ma zostać ogłoszona obniżka tych cen.

No dobra, to więc którą aplikację wybrać? Z naszej perspektywy większą imersję oferuje SayIntentions.ai i to ta aplikacja znacznie częściej gości na naszych streamach i w lotach „offline”. Dla osób, które mniej latają, BeyondATC jest obecnie rozwiązaniem tańszym i może to przesądzić o wyborze. Wiele może jednak zmienić się po FSExpo. W tym miejscu chcielibyśmy bardzo podziękować ekipie SayIntentions, która udostępniła nam swoją aplikację do testów.

A Wy co sądzicie o obu rozwiązaniach? Mieliście okazję z nich skorzystać? Która aplikacja bardziej Wam się spodobała? Podzielcie się swoimi wrażeniami w komentarzach.

Zostań naszym Patronem: